Dziś post natury refleksyjno- szyderczej. Albowiem taki temat chodzi mi po głowie w wyniku obserwacji mych częstych i nieuniknionych.
Generalnie rodziców można podzielić na kilka typów:
1. Normalsi- sympatyczni, nieinwazyjni, nie czepiają się pierdół typu "Julcia zjadła pół połowy rogaliczka dlaczego pani jej nie przypilnowała?". Prowadzą normalny dialog z innymi dorosłymi, zajmującymi się ich dziećmi, ba! dialog ten jest oparty na zasadach kultury. Mówią "Dzień dobry" i "Do widzenia", nawet "Wesołych świąt" pożyczą. Interesują się dzieckiem w zdrowy sposób, a nie taki oparty na chorych ambicjach. Współpracują, pytają, i nie robią problemu, gdy prosisz o pomoc lub zaangażowanie. Generalnie bardzo fajny i przyjemny typ.
![]() |
źródło:mamdu.pl |
2. Czepialscy- od rana przepierdzielą się do wszystkiego. Bo pogoda, bo nie taka partia rządzi, bo musieli iść, bo samochód nawalił, bo nas nie lubią i w ogóle, jakim prawem stąpamy po tej ziemi, jakiej dotykają ich cudowne i wyjątkowe stopy? Ten typ ma tendencję do czerpania satysfakcji w zarzucaniu człowieka milionem pytań typu: "Dlaczego"?. Jak pięciolatek, tylko pięciolatkowi dasz kredki i fajną kolorowankę i da sobie siana, a taki rodzic nie odpuści! I wygraża, że się rozmówimy i on tu widzi, że co tu jest nie tak. Co? Nie wiadomo, bo ten typ jest bardzo tajemniczy. Nie precyzuje swoich górnolotnych myśli. Komu, nam maluczkim? Ejże! Nieważne, jakie masz wykształcenie i doświadczenie. I tak jesteś głupszy od tego rodzica.
3. Aspiranci- chore umysły, zatruwające jadem swoje dzieci. Wiecznie niezadowoleni, bo się nie nadajesz. Bo wymyślasz trudne zajęcia i zadania dodatkowe. Bo nie wymyślasz nic ciekawego. Bo jesteś blondynką. Bo masz za ciemną karnację, więc pewnie cygan i kradniesz. Bo ich dziecko to dar niebios, a ty pastwisz się nad nim, zapisując adnotację o konieczności zajęć wyrównawczych. A przecież je czeka TAKA KARIERA. A ty mu ją chcesz utrudnić. Bo jesteś wrzodem na tyłku polskiego systemu edukacji. Bo jesteś za miękki, bo nie potrafisz wprowadzić kindersztuby gówniarzom. Bo jesteś do dupy, powiedzmy to sobie szczerze. Taka sytuacja z tym typem.
![]() |
źródło:edziecko.pl |
4. Persona nie grata aka incognito. Tacy, których nie zawsze kojarzysz z dzieckiem. Rzadko się pojawiają, rzadko odzywają. Rzadko angażują. Jeśli już. Generalnie ciężko cokolwiek powiedzieć o kimś kto przemyka jak cień raz dwa rach ciach i nara strzałą nie ma go i tyle go widzieli.
5. Dziecko mi przeszkadza trochę- czyli ci co mają dziecko, ale w sumie sami nie wiedzą po co. Bo to modne. Bo wszyscy zachwalali. Bo teściowa chciała wnuki. Bo wpadka. Bo tak wyszło. A teraz dziecko śmie rosnąć, wymaga uwagi, a oni jej nie mają. Bo są zapracowani. Albo zajęci milionem spraw bardzo ważnych. Jak wizyta u fryzjera po pracy. Joga dla biznesmenek. Lekcje rozwiązywania sudoku w pięć minut. Wszystko byle nie kontakt z bachorem. Byliby szczęśliwi, gdyby przedszkola i szkoły byłyby czynne 24/7. Bo mieliby z głowy dzieciaka. Wiecie co smutnego jest w tym typie? Że z reguły mają świetne dzieciaki. I w ogóle ich nie dostrzegają, o docenianiu nie mówiąc.
![]() |
źródło:joemonster.pl |
A jakim typem jestem ja, Mama Zła Rada? 99 % normalsa i 1% czepialskiego. Czepialski włącza mi się, gdy ktoś wymyśla dziwne historie a propos mojego dziecka i próbuje mi wmówić brak kompetencji/zainteresowania/kłamstwo. Mam alergię na głupotę i ignorancję. I taki powinien być idealny rodzic. Chyba ;) bo co ja tam w końcu wiem...;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz