poniedziałek, 25 maja 2015

Za mamusię, za tatusia- kto kształtuje złe nawyki żywieniowe naszych dzieci i jakie to ma konsekwencje w przyszłości.

Zbyt dużo mięsa i wędlin

Podczas spalania białka, w organizmie wytwarzają się kwasy: siarkowy, fosforowy i oksyproteinowy. To niedopałki białkowe, wytwarzające się wtedy, gdy dostarczamy zbyt wiele białka zwierzęcego. Pierwszym filtrem oczyszczającym jest wątroba, a jeśli ona nie potrafi ich zatrzymać lub zobojętnić toksyn, zaczynają się one gromadzić w jelicie grubym, potem przenikać do krwiobiegu, zatruwając kolejno serce, stawy i nerki. W ten sposób powstaje cały łańcuch schorzeń określanych jako choroby przemiany materii. Te toksyczne związki zakwaszają organizm, który się broni, wytwarzając związki neutralizujące, ale wszystko do czasu, w myśl zasady: dopóki dzban wodę nosi…

Białko jednakże jest niezbędne, ponieważ pełni rolę budulca koniecznego do odnowy zużywających się komórek i tkanek. Czyli białko tak, ale jakie? Otóż jedna trzecia białka powinna pochodzić z białka roślinnego dostarczanego przez np. rośliny strączkowe, ziemniaki; jedna trzecia z nabiału, a tylko pozostała część z mięsa oraz ryb. I tu przy okazji dobra wiadomość dla amatorów mleka i jego przetworów. Te ostatnie, jako jedyne z produktów zwierzęcych, potrafią neutralizować kwasy.

Za mało warzyw
Dietetycy zalecają, by warzywa oraz owoce, surowe i gotowane, stanowiły ok. 60 proc. codziennej porcji jedzenia, co zapewnia równowagę kwasowo-zasadową i prawidłowe funkcjonowanie organizmu. Cenniejsze dla organizmu  są warzywa surowe, bo podczas gotowania 30-60 proc. zawartych w roślinie biopierwiastków przechodzi do odwarów, które najczęściej wylewamy. Mało znany jest fakt, że bogatym źródłem soli mineralnych są zioła. Jak dowodzą badania, w częściach zielonych roślin znajduje się ich więcej niż w mięsie czy jajkach. Pijąc 2-3 razy dziennie odwar z 10 g ziół wprowadzamy do organizmu 1-2 g soli mineralnych.

źródło:dzieci.pl


Za mało witamin oraz enzymów
Te bezcenne substancje umożliwiają bądź przyśpieszają przebieg różnych reakcji biochemicznych, zachodzących w organizmie w każdej minucie życia. Ich ilość mierzy się w miligramach lub nanogramach, ale niedobory powodują głębokie zaburzenia. Najwięcej dostarczają ich świeże warzywa oraz owoce, ponieważ gotowanie niszczy wiele witamin. Jeżeli organizm porównamy do pieca, w którym spalamy tłuszcze, węglowodany oraz białka, to witaminy pełnią rolę podpałki, bez której szczapy tylko się żarzą.Dlatego jak dajecie dzieciom owoce i warzywa, to jak najmniej przetworzone. I jeszcze jedno- nawet najlepszy, najdroższy i polecany przez sławy medyczne preparat multiwitaminowy nie da takich korzyści dla zdrowia, jak witaminy pochodzenia naturalnego!

Za dużo czekoladek, ciasteczek, słodkości
Węglowodany, czyli cukry stanowią podstawowy materiał energetyczny organizmu, aż 50 procent energii pochodzi z ich spalania. Jednak ich nadmiar prowadzi w prosty sposób do tycia. Nadmiar cukrów organizm magazynuje w postaci glikogenu w wątrobie oraz mięśniach, by sięgnąć po te rezerwy w razie potrzeby. Gdy jednak magazyn jest przepełniony (a ilość zapasów u dorosłego człowieka wynosi ok. 300 g), a sięgając po następne ciasteczko, dostarczamy kolejnej porcji węglowodanów prostych, organizm przesuwa nadmiar do głębokich zapasów, czyli tkanki tłuszczowej. Te możliwości organizmu są nieograniczone, o czym świadczą grubasy z wagą przekraczającą 150 kg. Pamiętajcie, że zbyt wiele cukrów w diecie dziecka powoduje problemy z zębami, a próchnica jest ich konsekwencją. 

Zmuszanie do jedzenia
Jest to cecha typowa dla babć i przewrażliwionych matek. Wydaje się wam, że dziecko zjadło za mało? Dziecko je tyle, ile potrzebuje. Dziecko je wtedy, gdy jest głodne. Maluch nie ma żołądka o pojemności typowej dla osoby dorosłej. Nie zmuszajcie dzieci do jedzenia. Nigdy! Jak czegoś nie lubi- zastanówcie się, dlaczego. Może wy jako rodzice-lub dziadkowie- krzywicie się, jedząc pewne produkty? Może sami nazywacie je niedobrymi? A może po prostu dziecku coś nie smakuje. Powiedzcie NIE metodzie "Za mamusię, za tatusia, za chomika". Lepiej, gdy dziecko będzie widziało, że rodzice jedzą dużo ciekawie wyglądających potraw , które im smakują. Wtedy i ono będzie chętnie zajadało różne potrawy. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz