środa, 5 sierpnia 2015

Zosine wakacje, czyli jak się bawię w Międzyzdrojach, cz.1

Hej wszystkim!
Znacie moją mamę, ale w tym tygodniu to ja coś dla Was napiszę.Spędzam wakacje z rodzicami w Międzyzdrojach i podzielę się swoimi wrażeniami :) Oto relacje z 2 ostatnich dni.


Nabieram sił przed wyjściem w miasto


Wczoraj zaczęliśmy od wizyty w Muzeum Przyrodniczym Wolińskiego Parku Narodowego. Widziałam wiele zwierząt żyjących na terenie wyspy. Żyje tu bardzo dużo ptaków, było ich całe mnóstwo :) Poza tym, mogliśmy obejrzeć prezentację na temat wyspy Wolin. Park na jej terenie  istnieje od 55 lat, wiecie? Dowiedzieliśmy się wielu rzeczy o jego mieszkańcach, zarówno ludziach jak i zwierzętach, dziejach wyspy i przyrodzie.To miejsce jest naprawdę ciekawe :)

Oglądamy wystawę w Muzeum Przyrodniczym Wolińskiego Parku Narodowego

Muzeum Przyrodnicze  WPN

Oglądamy z mamą prezentację o wyspie Wolin



Potem poszliśmy do Muzeum Figur Woskowych. Można tam zobaczyć nie tylko figury znanych aktorów, muzyków czy malarzy, ale i bohaterów filmów, bajek oraz literatury. Ponadto są tam tak śmieszne i niezwykłe figury niezwykłych ludzi, jak np. mężczyzny z trzema oczami. Warto tam zajrzeć.

Mama z bohaterami bajki "Potwory i spółka"


Miruna w oceanarium, taka piękna a w takim małym akwarium żyje
Byliśmy też w Oceanarium. Nazwa kojarzy się z czymś wielkim, ale to zmyłka. Ryby i zwierzęta morskie, jakie możecie tam zobaczyć są wspaniałe, ale szkoda, że żyją w takich malutkich akwariach. Muszą być smutne, że nie mogą pohasać wesoło. Chciałabym, żeby mogły pływać w duuużych zbiornikach, a nie w takich tycich.

Foczki w Muzeum Przyrodniczym WPN

Taki bursztynek (prawie 10 kg) nie zmieściłby się w mojej dłoni
Wyżej znajdziecie replikę największej bryły bursztynu, jaką znaleziono. Ważyła prawie 10 kg. Ogromna, prawda? Ciekawe,czy gdzieś w morzu znajdują się jeszcze większe...

Czaszka tura
 Widziałam tę czaszkę tura. Niestety, tura nikt z nas nie zobaczy, bo te niezwykłe zwierzęta wyginęły przez człowieka. Szkoda, że nie wszyscy ludzie rozumieją, że nie są jedynym gatunkiem na ziemi, jaki ma prawo do życia...
Odpoczywamy sobie

Między wycieczkami odpoczęłyśmy z mamą w ogrodzie przy naszym pensjonacie. Jest tu bardzo fajnie, a najbardziej lubię huśtawkę :)

Razem z tatą moczymy nóżki
 No i moje ukochane morze :D uwielbiam moczyć nogi, słuchać szumu fal, patrzeć na statki... kocham Bałtyk !
Idę z mamą do wody!

Jedna z latarni w Bałtyckim Parku Miniatur

Byliśmy też dzisiaj w Bałtyckim Parku Miniatur. "Odwiedziłam" 9 krajów nadbałtyckich i najciekawsze budowle oraz latarnie morskie. Było super. Widziałam piękne budynki z Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii, Szwecji, Rosji, Danii, Niemiec no i Polski. Tę błyskawiczną podróż wokół miniaturowego Bałtyku odbyłam w jakieś 45 minut. Tyle co ja dzisiaj nie dowiecie się na żadnej lekcji geografii czy historii :D
Zamek ze Sztokholmu

Niby miniatury a robią wrażenie, prawda?

Mamie bardzo podobała się ta replika

Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis się Wam podoba. Już wkrótce kolejne. Pozdrawiam, Zosia, córka Mamy Złej Rady :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz