Czyj Maluch właśnie zaczyna chodzić, ręka w górę?
Na pewno jesteście zalewani dobrymi radami od swoich mam, babć, ojców itede itede..."Jak raczkuje, nie będzie długo chodzić", "Jak pełza do tyłu, coś jest nie tak", "Jak zacznie chodzić, będziecie mieć przerąbane"... Serio z tych wszystkich tekstów wynika, że rozwój dziecka jest czymś złym, a najlepiej dla ludzkości byłoby gdybyśmy nie nauczyli się chodzić.
Albo zupełnie odwrotnie- Twój Maluch ma już około roku i nie spieszy mu się do stawiania pierwszych kroków? To na pewno coś z nim nie tak- usłyszysz nie raz. Hej! Czy wszyscy uczymy się nowych czynności jednakowo szybko? Nie. Czyli co możesz zrobić? Daj dziecku czas. Nie oznacza to, że masz siedzieć bezczynnie. Możesz wspierać rozwój ruchowy dziecka poprzez rzadsze noszenie go na rękach, kładzenie zabawek poza zasięgiem rąk, tak, by chcąc ich dosięgnąć, musiało się ruszyć. Twoje dziecko jest wystarczająco mądre, by wykombinować, że da radę tylko musi włożyć w to trochę wysiłku. Kładź Malucha na brzuchu, wzmocni dzięki temu mięśnie kręgosłupa i będzie siedzieć stabilniej i być może szybciej zacznie raczkować i chodzić. Aha, raczkowanie jest zdrowe- nie słuchaj osób, które mówią, ze tak nie jest. Każdy fizjoterapeuta powie Ci, że dzięki raczkowaniu kształtuje się prawidłowa postawa, wzmacniają mięśnie i stawy. Ponadto, pracują obie półkule mózgu, bo sekwencja ruchów w raczkowaniu to np.: prawa rączka- lewa nóżka. Dzięki tym naprzemiennym ruchom tworzą się połączenia nerwowe między lewą półkulą (tzw. logiczną) i prawą (tzw. twórczą).
Kiedy do lekarza? Gdy dziecko nie chodzi w wieku ok. 18 miesięcy. Półtoraroczny Maluch powinien już poruszać się w miarę sprawnie w pozycji pionowej, o własnych siłach.
![]() |
źródło: dzieci.pl |
Mity związane z chodzeniem dziecka: Chodzik jest super.
Co dzieje się, gdy włożymy dziecko do chodzika? Najprościej rzecz ujmując wszystkie te płynne procesy rozwojowe zostają zakłócone. Maluch w chodziku, można powiedzieć ani tak naprawdę nie siedzi ani nie chodzi. Pozycja w chodziku jest, więc nienaturalna, malec jest tak posadzony, aby jednocześnie mógł odbijać się paluszkami od ziemi, aby móc poruszać się. Dziecku oczywiście będzie się podobać w chodziku, szczególnie, kiedy zorientuje się jak szybko może się w nim przemieszczać, ale przecież samo nie zdaje sobie sprawy jak bardzo może być to niebezpieczne.
Dziecko w chodziku nie uczy się prawidłowej oceny odległości, stopniowej umiejętności utrzymywania równowagi, nie ma mowy o doświadczeniach związanych z przenoszeniem ciężaru ciała z jednej strony na druga, ze stopy na stopę.
*Poruszanie się w chodziku zamiast zachęcić dziecko do chodzenia, będzie malucha rozleniwiać. W naturalnym rozwoju dziecko, które zaczyna chodzić, gdy chce dotrzeć do czegoś szybko wraca do raczkowania, ale to jest naturalne, oparte na prawidłowych wzorcach. Dziecko, które zaczęło korzystać z chodzika, zanim osiągnęło umiejętność raczkowania, wyjęte z tego chodzika nie ma się, czym posłużyć, gdy chce szybko dotrzeć do czegoś.
*Aby maluch zaczął chodzić potrzebna jest prawidłowa praca – prawidłowe wydłużenie określonych grup mięśniowych utrzymujących miednicę w prawidłowym ustawieniu, a w chodziku ten proces zostaje spowolniony i ograniczony.
*Praca stóp w chodziku jest bardzo nieprawidłowa. Dziecko odbija się palcami, nie uczy się propulsji stópek, czyli przetaczania ich od pięty do palców, stopy nie odbierają bodźców z podłoża całą powierzchnią. Nie rzadko dzieci chodzikowe mają późniejsze problemy z koślawym ustawieniem stóp.
*Jeśli wsadzimy do chodzika dziecko, które jeszcze nie raczkuje to prawdopodobnie nie zacznie już raczkować, a to bardzo pozytywny etap rozwoju przynoszący wiele korzyści i choć są dzieci, które nie raczkują nie warto pozbawiać dziecko tego przez używanie chodzika.
Dlatego nie dajcie się zwariować, nie kupujcie chodzików, nie słuchajcie "dobrych rad", tylko dajcie dziecku czas. Aż w końcu przyjdzie dzień, gdy samo zrobi TEN PIERWSZY KROK :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz