środa, 29 kwietnia 2015

Moja ciąża, sprawa publiczna- czy i jak wypada chwalić się oczekiwaniem potomka. Bon ton ciążowy cz.1.

Czy Was też wkurza chwalenie się ciążą na portalach społecznościowych? Tak brzmi tytuł jednej z dyskusji na forach, jakiej postanowiłam się przyjrzeć. Takie oto cytaty są zastanawiające:

" dziewczyny teraz bardzo upubliczniają swoje życie prywatne jakby to kogoś obchodziło, wstawiają pełno fotek z chłopakiem, jak się całuje, jak jest w ciąży wstawiają pierwsze zdjęcie z usg, jak jest w zaawansowanej to potrafi taka kretynka całe brzuszysko odsłonić  i wywalić na wierzch żeby każdy zobaczył że ona jest w ciąży! a jak już bachor się urodzi to nawali tych zdjęć że nie wiadomo na co patrzeć, pierwsze zdjęcie kąpieli, pieluszki, pierwsze jedzonko, niedługo będą wstawiać foty z pierwszego seksu, pocałunku, nawet z porodu jak główka wychodzi!
To już nawet nie jest śmieszne, to jest żałosne, idiotki w wieku 18-25 lat myślą że ciąża i urodzenie dziecka to szczyt osiągnięcia i trzeba się tym pochwalić całemu światu. Ja rozumiem jedno zdjęcie ślubne sobie wstawić i jedno dziecka kiedy już się urodzi całe i zdrowe, ale nie 100 fotek bachora jakie ono jest sweet niech każdy widzi :P albo zdjęcie wywalonego brzucha w ciąży, przecież to jest odpychające, niesmaczne, obrzydliwe, już nie wspomnę że taka dziewczyna nie ma za grosz wstydu wywalając kawał cielska jak świnia..."


"Pochwalić to się można kiedy np. ktoś otwiera własną działalność, biznes, pojedzie na egzotyczne wakacje czy pomaga ludziom, zwierzętom, ale nie ciążą, usg czy nawet dzieckiem, bo rozumiem dzieckiem można ale wstawić jedno najwyżej 2 zdjęcia i tyle, podzielić się tą radością bo to normalne ale nie cały czas, bo to żadne osiągnięcie, miliardy ludzi na tej ziemi tak ma od wieków, urodzenie dziecka jest najprymitywniejszą formą osiągnięcia czegokolwiek"


Ile jadu jest w tych wypowiedziach, prawda? Wiadomo, że "haters gonna hate", ale z drugiej strony... Są pewne granice. Zgadzam się, że wstawianie co chwila zdjęć z usg płodu nie powinno mieć miejsca. Dlaczego? BO CIĄŻA JEST SPRAWĄ INTYMNĄ, TWOJĄ I DOPÓKI MALUCH NIE JEST NA ŚWIECIE- CAŁY I ZDROWY- DAJ SOBIE SIANA Z POKAZYWANIEM JEGO ZDJĘĆ NA FB CZY INNYCH PORTALACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH. 
źródło: demotywatory.pl


Że krzyczę? Napisałam swoją opinię dużymi literami, bo- po pierwsze- mam prawo, po drugie- uważam, że są pewne granice. Zobaczcie na to z tej perspektywy- intymności. Co jest dla Was sprawą intymną? Waszą, o którą należy dbać? Moim zdaniem, ciąża i Wasze ciała takie są. Sorry, ale czy pokazujecie zdjęcia rtg lub usg innych organów niż macica, w której rozwija się życie? Wątpię, żeby ktoś wstawiał zdjęcie np. zęba albo płuc. Czy naprawdę uważacie, że obraz od ginekologa powinien być sprawą publiczną? Albo zdjęcia ze szpitala już po urodzeniu Malucha. Widziałam nie raz fotki świeżo upieczonych mam, dzieci w mazi tuż po przyjściu na świat. I wiecie co? Wątpię, żeby te matki były zadowolone, ze ich partner/ mąż wstawił takie zdjęcie, jak są wykończone i wyglądają nieciekawie. Nie dlatego, żeby się lansować. Ale kto lubi oglądać siebie po ogromnym wysiłku? Pomyślcie z perspektywy siebie jako dzieci- naprawdę chcielibyście zobaczyć za kilka- kilkanaście lat swoje zdjęciu świeżo po urodzeniu, z porodówki? Ja wysiadam. 

W końcu, pomyślcie o tym z perspektywy jakiegoś- czego absolutnie nikomu nie życzę, ale ciąża i poród są nieprzewidywalne- wydarzenia. Co jeśli stanie się coś złego? Będziecie mieć ochotę odpowiadać na wszystkie pytania na portalach społecznościowych? Wątpię. 

Na koniec, przewrotnie- coś pozytywnego wprost ze strony poświęconej parentingowi. Komentarz pod helterską litanią:

"nie spinajcie się tak bo wam żyłka pęknie, wy się tu spinacie i sracie a one dalej beda wstawiac foty usmiech. nie rozumiem po co ten bulwers, nie patrz jak nie lubisz albo wywal ze znajomych usmiech.gif ale chyba ty lecisz na ilosc a nie jakosc znajomych bo plujesz jadem, gdyby to byli w jakims stopniu wazni dla Ciebie ludzie, to chetnie bys obejrzala dzieciaczki czy te wielkie brzuchole ;p buziaczki milego wieczorku ;*". (pisownia oryginalna)

Pozdrowienia. Mama Zła Rada. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz