W tym tygodniu w ramach cyklu edukacyjnego postanowiłam wziąć pod lupę fakty i mity dotyczące diety mamy karmiącej. Już za tydzień przeczytacie wywiad ze znaną już Wam dietetyczką, Katarzyną Klapka, na temat karmienia piersią i jego zalet.
Zacznijmy więc branie pod lupę mitów dotyczących żywienia kobiet karmiących.
MIT 1: Nie wolno jeść produktów surowych, zwłaszcza warzyw, owoców oraz mięsa i ryb
(np. w sushi) w okresie laktacji.
FAKT 1: Jeśli chodzi o mięso i ryby surowe, to rzeczywiście lepiej unikać spożywania potraw przygotowanych z ich użyciem. Dlaczego? Aby uniknąć zakażenia salmonellą lub listeriozą. Co do surowych owoców i warzyw- jedz je jak najczęściej, tylko dokładnie umyj przed spożyciem. Unikaj jednak kompotów przyrządzonych z owoców pestkowych- mogą zawierać niewielkie ilości kwasu pruskiego, które Tobie nie zaszkodzą, ale mogą- dziecku.
MIT 2: Unikniemy alergii pokarmowych u dziecka,
eliminując alergeny ze swojej diety.
FAKT 2: Jeśli dziecko karmione piersią nie ma żadnych objawów alergii pokarmowej, nie ma powodu, byś Ty- jako mama- eliminowała "na zapas" potrawy uważane za alergizujące.
MIT 3: Unikniemy
kolek u dziecka, jeśli wyeliminujemy pokarmy uważane za źródło kolek, jak:
smażone potrawy, warzywa strączkowe, cebula.
FAKT 3: Prawdą jest, że kolka to bolesny skurcz jelit u dziecka, a jej przyczyna jest... tak naprawdę nieznana. Zdaniem wielu pediatrów, główną przyczyną występowania kolek u dzieci ( ma je ok. 40 % wszystkich noworodków) jest niedojrzałość układu pokarmowego, który nie potrafi poradzić sobie nawet z tak łatwo przyswajalnym pokarmem, jakim jest kobiece mleko. Uwaga! Kolki częściej mają dzieci karmione mlekiem modyfikowanym. Co do eliminacji potraw- jeżeli Twoje dziecko wykazuje skłonność do kolek, możesz spróbować rezygnacji z produktów je powodujących. Jeżeli kolka minie- znalazłaś potencjalnego winowajcę. Nasza Zosia nie miała kolek , aczkolwiek raz ją bolał brzuszek po tym, jak zjadłam pizzę z czerwoną fasolą. Przestałam jeść strączkowe i historia już się nigdy nie powtórzyła.
MIT 4: W czasie
laktacji wolno jeść słodycze.
FAKT 4: Tak, ale...pod warunkiem, że nie jesz zbyt często tych wyprodukowanych przemysłowo- zawierają szkodliwe tłuszcze trans, często także konserwanty i różne polepszacze, które przenikają do mleka i szkodzą dziecku. Lepiej zjeść deser owocowy, domowe ciasto lub kanapkę z dżemem. Albo jogurt z owocami- dodatkowa porcja wapnia dla Ciebie i Malucha.
MIT 5: Smak niektórych potraw spożywanych przez matkę, może przeniknąć do jej
mleka.
FAKT 5: Według badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Kopenhaskim, smak potraw przenika do mleka. W grupie badanych 18 kobiet (trochę niewiele, moim zdaniem) zbadano próbki mleka matek karmiących przed i po podaniu specjalnych kapsułek o odpowiednim smaku (czyli wytworzonych chemicznie- hmmm...). Jak odkryto- smak mentolu utrzymywał się przez ok. 8 godzin, a banana- przez 2 godziny po zjedzeniu kapsułki o tymże smaku. Jak podaje magazyn "New Scientist, dr Helene Hausner przekonuje, iż zróżnicowana smakowo dieta matki może wyrobić u dziecka późniejsze zamiłowanie do różnorodności spożywanych potraw. Część kobiet twierdzi, ze dzieci niechętnie piją mleko po spożyciu przez matkę czosnku. Jedne z badań przeprowadzonych na wspomnianym uniwerku w Kopenhadze, wykazały, że niemowlę chętnie ssie pierś, nawet po spożyciu przez matkę całej główki czosnku, jeśli w czasie ciąży również spożywała tę roślinkę. Czyli- można wywnioskować, ze już w ciąży kształtujemy niejako gust żywieniowy naszego dziecka.
Po więcej ciekawych informacji związanych z karmieniem piersią zapraszam Was 27.03. do przeczytania wywiadu z Kasią Klapka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz